Wiem, że nie wszędzie ale w moim domu śledzie trzymają się mocno jeśli chodzi o wigilijne menu (może dlatego, że morze blisko? ;) ) Moje ulubione to właśnie te, którymi się teraz z wami dzielę. Są pyszne!!
Przepis znalazłam na Wielkim Żarciu skąd czerpię inspiracje niezmiennie jeszcze od czasów LO. Dlaczego po łowicku? Nie mam bladego pojęcia, ot autorka pewnie sobie wymyśliła i tak się przyjęło. A może rzeczywiście w Łowiczu tak się robi śledzie?? Nieważne, nie ma co nad nazwą się rozwlekać, bo tak czy siak smak tych śledzi jest obłędny!! Smakują nawet tym, co śledzi nie lubią, słowo! Smak ich jest delikatny, a w towarzystwie warzyw i majonezu smakują po prostu obłędnie i wiem co mówię, bo odkąd zrobiłam je w domu po raz pierwszy od razu stały się hitem i są najchętniej przyrządzanymi śledziami w mojej kuchni.
Składniki:
0,5 kg śledzi ( wymoczonych w przegotowanej, zimnej wodzie, by były lekko słone )
2 lub 3 cebule
4 lub 5 marchewek
5 lub 6 ogórków konserwowych
puszka kukurydzy lub groszku zielonego
majonez
100 ml śmietany lub jogurtu (ja daję jogurt)
ZALEWA OCTOWA DO ŚLEDZI:
2 szklanki wody
1 szklanka octu jabłkowego
6 ziaren ziela angielskiego
3-4 liście laurowe
2 łyżki cukru
Wodę z octem,zielem angielskim i liśćmi laurowymi zagotować.Na koniec
dodać cukier i całość ostudzić. Śledzie pokroić w ukośnie w 2-3cm
kawałki, cebulę w kostkę i zalać wystudzoną zalewą. Odstawić na noc do lodówki.
Gdyby zalewa wydawała się komuś zbyt kwaśna to można dodać więcej cukru.
Na
drugi dzień po odsączeniu z zalewy połączyć składniki z ugotowaną i
pokrojoną w półplasterki marchewką i ogórkiem konserwowym, kukurydzą,
majonezem, śmietaną i doprawiamy pieprzem.
Pyszne, w sam raz na wigilijne menu :)
Jadłam i są na prawdę pyszne - czekałam na ten przepis bardziej niż na Mikołaja!
OdpowiedzUsuńi widzisz doczekałaś się prędzej niż pierwszej gwiazdki na Wigilijnym niebie! ;)
UsuńGwiazdki, nie gwiazdki - wszystko bajka! Najważniejsze żeby były takie smakołyki na stole :)
UsuńU mnie w domu śledzie również mają wysoką pozycję podczas Wigilii. Ale takiej wersji nie znałam :)
OdpowiedzUsuń