Do amatorów tatara nie nalezę jednak tego śledziowego wcinam z ochotą. Jest pyszny i w sam raz aby zabłysnąć przy wigilijnym stole. Śledzie to ogólnie moja bajka bardzo je lubię i wcinam ochoczo o każdej porze roku i szczerze powiem, że nie rozumiem tych wszystkich ludzi, którzy na słowo "śledź" kręcą nosem i się krzywią. Jako, że korzenie moje sięgają Pomorza stąd może bierze się moje zamiłowanie do ryb wszelakich aczkolwiek paradoksalnie dopiero gdy przeprowadziłam się na południe rozsmakowałam się w nich na dobre ;)
Składniki:
5 płatów śledziowych a'la matjas
5 dużych ogórków konserwowych
1 strąk czerwonej papryki konserwowej
1 duża lub 2 małe ceblule
10 grzybków marynowanych
2łyżeczki ketchupu
2łyżeczki gęstego majonezu
1 łyżeczka musztardy
3 łyżeczki posiekanej pietruszki (może być mrożona)
słodka papryka, pieprz
Płaty śledziowe wymoczyć w wodzie, w zależności od tego jak są słone (ok.2 godz.)
Wymoczone śledzie pokroić w drobniutką kostkę.
Cebulę, paprykę, korniszony i grzybki posiekać na drobno, dodać do pokrojonych śledzi.
Całość doprawić ketchupem, majonezem i musztardą.
Dodajemy pietruszkę i przyprawy.
Schładzamy, podajemy w małych porcjach udekorowane wg uznania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz