To, że jestem babkożercą wie chyba każdy, kto czyta mojego bloga. Nie ma nic lepszego niż wilgotny kawałek pysznego słodkiego i delikatnego ciasta! Bez mas, bez zbytniego nadęcia! Prostota nawet w ciastach jest dla mnie najlepsza! Uwielbiam! :) Babkę z białek po raz pierwszy jadłam u mojej kochanej Babci Niny jednak na jedzeniu się skończyło, babka smakowała wyśmienicie ale ja nigdy nie byłam w takie sytuacji aby zostawało mi dostatecznie dużo białek. Dopiero gdy wyczytałam, że białka można zamrozić zaczęłam skrzętnie je zbierać! :) Gdy uzbierałam upragnioną ilość zabrałam się za pieczenie babki z samych białek. Wyszła cudowna! Delikatna, wilgotna a dodatek maku nadał jej charakteru, nie powstydzę się stwierdzenia, że wyszła mi właśnie taka jaką jadłam na herbatce u babci :) Wszystkim kucharzarzącym cierpiącym na nadmiar białek koniecznie muszą wytestować ten przepis! :)
1 szklanka drobnego cukru
160g mąki pszennej
1 czubata łyżka mąki kukurydzianej
1 łyżeczka proszku do piecz.
1/2 kostki roztopionego masła
6 białek
aromat cytrynowy
1 łyżka suchego maku
Białka ubić na sztywną pianę pod koniec łyżka po łyżce dodawać cukier stale ubijając aż piana zrobić sie sztywna i lśniąca. Mąki przesiać do ubitej masy delikatnie wymieszać. Na końcu dodać stopione masło i aromat. Całość wymieszać. Wlać do blaszki o kształcie babki z kominkiem. Piec w 180stopniach przez ok.40 min. do tzw. 'suchego patyczka'.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz