środa, 30 kwietnia 2014

Tradycyjne gołąbki w sosie pomidorowym - klasyka

Przyznam się bez bicia, że przez intensywne zgłębianie, analizowanie a w efekcie finalnym spisywanie obszernych wiadomości niezbędnych do ukończenia mojej pracy magisterskiej jak również wszechogarniające lenistwo poświąteczne, z którym to ze względu na naglący termin oddania pracy musiałam walczyć, blog przez prawie dwa tygodnie leżał odłogiem, za co wszystkich najmocniej przepraszam i obiecuję poprawę. A jeśli o poprawę chodzi, to idę na całość i jak to mówią "z grubej rury" z uwagi na prośby Eli, tak tej od Najlepszej sałatki z kurczakiem i Jeszcze lepszej karkówki  :) wrzucam coś cytuję: "konkretnego!" :) Na tapetę poszły gołąbki i tutaj cała najlepsza historia dzisiejszej notki dopiero się zacznie! Jako młoda adeptka sztuki kulinarnej przyznam szczerze, że robienie gołąbków z uwagi na moje mylne jak to się teraz okazało przeświadczenie o ich niebywale trudnym przygotowaniu omijałam szerokim łukiem. Na szczęście w ferworze przedświątecznych przygotowań i wymyślaniu czegoś pysznego, ciepłego i konkretnego padło na gołąbki a decyzja była spontaniczna i podyktowana tęsknotą naszych kubków smakowych za smakiem pysznych domowych zawijasków z kapusty :) Jako że nigdy nie robiłam gołąbków moim doradcą została wyżej wspomniana Ela, której z tego miejsca pragnę podziękować za przekonanie mnie o prostocie opisywanego dania :) Przepis na gołąbki powstał z połączenia przepisów dwóch doświadczonych w tej kwestii kucharek z wieloletnim stażem, których imion ze względu na ochronę danych osobowych tutaj nie podam :) Jedyne co mogę zdradzić to to, że pieczenie gołąbków wywiozłam z mojego ulubionego regionu (zaraz po Pomorzu Zachodnim oczywiście) - Podkarpacie, zwanego w niektórych kręgach Pogórza :) Zaś sos pomidorowy, w którym je zapiekłam to oznaka tęsknego wypatrywania smaku gołąbków przygotowanych przez moją mamę gdy byłam jeszcze dzieckiem. Tyle teorii poniżej trochę praktyki :)

Składniki:

1 średniej wielkości główka kapusty (najlepiej o niezbyt grubych liściach - w dzisiejszych czasach mutacji i pędzenia znalezienie takiej graniczy z cudem ale życzę powodzenia :) )
40dag karkówki ew. 50dag łopatki
30 dag surowego boczku
400g ryżu (dwa woreczki)
1 koncentrat pomidorowy Pudliszki lub Łowicz
2 kostki rosołowe (lub bulion ambitnie przygotowany samodzielnie)
4-5 listów laurowych
6-8 ziaren ziela angielskiego
sól, pieprz
1 duża cebula
2 duże ząbki czosnku
1 jajko
1 łyżeczka przyprawy do mięsa mielonego
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
1 łyżeczka majeranku

Z kapusty wykroić głąb, włożyć do wrzątku, sparzyć, liście powinny powoli odchodzić od główki. Czynność robić tak długo aż "rozbierzemy" całą kapustę :)
Ryż ugotować wg przepisu na opakowaniu
Karkówkę, łopatkę, zemleć. Dodać do ryżu.
Z boczku odciąć skórę również zemleć, skóry nie wyrzucać potem będzie potrzebna. Również dodać do ryżu.
Cebulę podsmażyć na niewielkiej ilości oleju. Dodać do ryżu i mięsa.
Do farszu wbić jajko, dodać czosnek przeciśnięty przez praskę, sól, pieprz, pieprz ziołowy i 1 łyżeczkę przyprawy do mięsa mielonego oraz pozostałe przyprawy. Wszystko wymieszać do uzyskania jednolitej masy, spróbować, ewentualnie doprawić ponownie do smaku solą i pieprzem.
Na dno brytfanki tzw. kaczki wlać odrobinę wody, położyć 2-3 liście kapusty, które nie nadają się do zawinięcia.
Z liści odkroić zgrubiały grzbiet. Na środek liścia układać porcję farszu, najpierw złożyć do środka boki, potem zawinąć rulonik.
Gołąbki układać ciasno jeden przy drugim w brytfannie, gdy pierwsza warstwa będzie ułożona, rozłożyć pomiędzy gołąbki liść laurowy, ziele angielskie, skórę z boczku pokrojoną w paski, na koniec posypać 1 łyżeczką vegety.
Ułożyć drugą warstwę gołąbków. Ponownie posypać 1 łyżeczką vegety.
Koncentrat rozrobić w 1/2 litra rosołku. Połową zalać gołąbki. Połowę zostawić.
Gołąbki przykryć 2-3 liśćmi kapusty, przykryć pokrywką i wstawić do zimnego piekarnika, ustawic temperaturę na piecu na 200stopni. Gdy gołąbki zaczną "parkotać" zmniejszyć temperaturę do 180stopni i zapiekać kolejne 30min, po tym czasie wyjąć gołąbki z pieca, zalać resztą sosu pomidorowego.
Zapiekać kolejne 20min. wyłączyć piekarnik, gołąbki zostawić w wyłączonym piecu jeszcze na 30min.

Smaki dzieciństwa

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Posumowanie akcji SURÓWKOWO WITAMY WIOSNĘ 2014!

Kochani! Dwa tygodnie temu końca dobiegła moja pierwsza akcja kulinarna na durszlaku, liczba zgromadzonych przepisów jak dla nowicjuszki w tym temacie jest w zupełności satysfakcjonująca :) Dziękuję wszystkim za wzięcie udziału w akcji i dzielenie się przepisami na pyszne surówki w sam raz na wiosnę. Myślę, że po świątecznym obżarstwie wiele z Was będzie mogło z przyjemnością wykorzystać poniżej zebrane przepisy na lekkie odtłuszczenie swoich organizmów :)
Szczególnie pragnęłabym podziękować Kurpinka gotuje i Moje domowe kucharzenie  za  imponującą liczbę przepisów dodanych do akcji :)
Serdecznie pozdrawiam wszystkich warzywożerców i zachęcam do korzystanie z przepisów zgromadzonych poniżej! :)
Niech moc witamin będzie z Wami! :))