Moja cukiniowa fascynacja nie słabnie! Za sprawą swojej kochanej teściowej miałam okazję rozsmakować się w pasztecie z cukinii, o którym słyszałam już w czasach licealnych gdy moja koleżanka Eunika zwana w węższym kręgu łobuzem przygotowywała taki ze swoją mamą. Od zasłyszenia minęła dekada na szczęście wreszcie doczekałam się degustacji bo przecież lepiej późno niż wcale. Ten przepis zdecydowanie musicie zrobić we własnych kuchennych zaciszach! Jest przepyszny!! Mimo, że wegetariański to gwarantuję Wam, że posmakuje nawet największym mięsożercom i sceptykom jarzyn! ;) Przepyszny letni przysmak, który poratuje nas gdy w kieszeni przeciąg za to w ogrodzie mnogość cukinii! Wypróbujcie koniecznie!
Składniki:
3 szklanki startej na grubych oczkach cukinii (obranej ze skórki i pozbawionej gniazd nasiennych)
3 średniej wielkości cebule starte na grubych oczkach
20 dag żółtego sera salami startego na grubych oczkach
1 i 1/2 szklanki bułki tartej
1/2 szklanki oleju rzepakowego
3-4 jajka
pieprz i sól do smaku
Żółtka oddzielić od białek. Białka ubić na sztywno.
Wszystkie składniki połączyć dokładnie ze sobą, dodać ubite białka, delikatnie wymieszać.
Przełożyć do foremek typu keksówka.
Piec w 180 stopniach przez około 60minut do momentu aż pasztet się pięknie zabrązowi.
Wystudzić. Zajadać.
RADA: Do przygotowania pasztetu najlepiej sprawdzi się podrośnięta cukinia taka, na którą za bardzo już człowiek nie ma pomysłu. Ma ona mniej wody więc istnieje mniejsze ryzyko, że pasztet będzie zbyt rzadki. Jeśli mamy młodziutką cukinię warto odcisnąć ją z nadmiaru wody.
Takiego pasztetu jeszcze nie próbowałam, trzeba będzie to ewidentnie zmienić! Przepisy ciekawe i smacznie to wygląda, ale w praniu wszystko wyjdzie! Co powiesz jeszcze na taką opcją, jaką znalazłam z https://mrchef.pl/misja sama nie mam zbytnio czasu gotować i staram się to ograniczać, ale dowożenie składników i dokładnych przepisów to chyba jednak coś.
OdpowiedzUsuń