wtorek, 31 grudnia 2013

Drink Cherry Lady (pyszny wiśnowy umilacz samopoczucia) [+18]

Rzutem na taśmę korzystając z chwili gdy w kuchni jedzenie czeka na tzw. ostatnią chwilę co by było najpyszniejsze w chwili przyniesienia na domówkę, a szukaniem kreacji i doborem do niej odpowiedniego lakieru do paznokci postanowiłam podzielić się przepisem na jeszcze jednego drinka tym razem to mój autorski pomysł, który zrodził się z tego, że stałam się szczęśliwą posiadaczką dużej, wspaniałej butelki Ameretto! ;) Podobnie jak jego poprzednik pieścił kubki smakowe moje i moich towarzyszek imprez wszelakich w szczecińskich czasach hulanek i swawoli! :)
Trunek przypadnie do gustu wszystkim fanom wiśniowych smaków, jest pyszny, aromatyczny i megawiśniowy! :)

Składniki:
1-2łyżki wydrylowanych wiśni (mogą być mrożone)
1 łyżeczka cukru
50ml amaretto
50ml wódki
2-3 kostki lodu
400ml soku wiśniowego

Wiśnie włożyć na dno szklanki, zasypać cukrem. Zalać alkoholami, dodać lód, dopełnić sokiem wiśniowym.
Pić w doborowym towarzystwie! :)

Ps. Za jakość zdjęcia przepraszam ale niestety były robione na tzw. chybcika w czasach gdy blog leżał sobie jeszcze spokojnie jedynie w mojej głowie ;)

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Orzeźwiający drink sylwestrowy (drinusie Ali z ogórkiem zielonym) [+18]

Witam wszystkich po świątecznym obżarstwie, wybaczcie brak świątecznych życzeń ale jak że prócz bloga mam też swoje realne życie po prostu przed świętami zabrakło mi czasu aby to zajrzeć. Na szczęście przed nami nowy rok i... na życzenia noworoczne czas jednak znalazłam! :) Jako, że sylwester zapoczątkowuje czas hulanek i swawoli dzisiaj przepis na pysznego "drinusia". Historia drinusia sięga początku szalonych lat studenckich w Grodzie Gryfa. Drink ochrzczony przez niejaką Alę drinusiem, był pity przez nas bardzo chętnie i bardzo często. Smak jest super, lekki, orzeźwiający, niezbyt słodki jak dla mnie po prostu ideał! Nie muszę chyba wspominać, że ze względu na zawarty w przepisie alkohol przepis wyłącznie dla dorosłych smakoszy :)



Składniki (na 1szklankę) :
50ml żołądkowej gorzkiej
150ml Sprite'a lub 7UP'a
5 plasterków zielonego ogórka szklarniowego
5 kostek lodu

Do szklanki włożyć lód. Zalać wódką i Sprite'em. Włożyć plasterki ogórka, zamieszać, pić! ;)
Ogórki po wypiciu drinka, należy wymienić na nowe, jednym słowem zalewania ogórków po raz kolejny raczej nie polecam, bo ogórkowy smak po drugim zalaniu jest wręcz niewyczuwalny! ;)

A teraz życzenia :)

Kochani! Życzę Wam aby Nowy Rok był o niebo lepszy od tego. Aby na Waszych twarzach jak najczęściej gościł uśmiech a kubki smakowe były pieszczone co rusz to nowymi smakami. Abyście potrafili w codziennej gonitwie znaleźć 5 minut na odwiedzenie mojego bloga i aby 2014 przyniósł Wam wiele sukcesów i miłych chwil.
Do siego Roku!! :)

sobota, 21 grudnia 2013

Makowiec warstwowy - wspaniała alternatywa dla rolady!

Makowiec w mojej rodziny to ciasto sztandarowe podczas świąt, ubóstwiany przez moich braci tak mocno, że może nie być sernika, piernika ale makowiec być musi! Niestety jak na początkująca kucharkę przystało rolada makowa to moja odwieczna zmora, bo albo pęknie albo nie pęknie ale w środku zrobi się pusty i tak co roku przy pieczeniu zawsze modliłam się, żebym tym razem się udał, bo przecież jak wkładałam go do pieca to taki piękny a później jak przychodzi do wyciągania to dramat koślawy jakich mało... Z odsieczą dla moich skołatanych nerwów w tamtym roku przyszła pani Irena, która podzieliła się ze mną przepisem, który to otrzymała bodajże od niejakiej pani Tereski, na wspaniały, pyszny makowiec warstwowy! Ciacho w smaku bardzo podobne do rolady, pyszne, a do tego nie trzeba się tak nagimnastykować aby je wyczarować :)
Szczerze polecam wszystkim niecierpliwym! :)

Składniki:

250g margaryny
500g mąki
5 jaj (3 całe, 2żółtka)
5dag drożdży
20dag cukru pudru
3 łyżki śmietany
szczypta soli

Drożdże wraz z cukrem rozrobić ze śmietaną.
Resztę składników posiekać, dodać rozrobione drożdże, zagnieść na gładkie ciasto.


Masa:

puszka gotowej masy makowej
garść rodzynek
garść posiekanych orzechów włoskich
garść pokrojonych moreli lub żurawiny

Masę makową wymieszać z bakaliami.

Ciasto podzielić na trzy równe części. Dużą blachę o standardowych wymiarach wyłożyć papierem.
Na blaszce ułożyć pierwszy rozwałkowany na cienko placek. Na ciasto wyłożyć 1/2 masy.
Na masę ułożyć drugi płat ciasta. Na ciasto pozostałą część masy.
Przykryć ostatnim płatem ciasta.
Blaszkę z ciastem odstawić w ciepłe miejsce na noc do wyrośnięcia (ew. na ok.6 godzin w dzień)
Na drugi dzień upiec w temp. 180stopni przez ok. 1h
Jeszcze ciepłe ciasto polukrować.


   Wigilia 2013

czwartek, 19 grudnia 2013

Tatar ze śledzia

Do amatorów tatara nie nalezę jednak tego śledziowego wcinam z ochotą. Jest pyszny i w sam raz aby zabłysnąć przy wigilijnym stole. Śledzie to ogólnie moja bajka bardzo je lubię i wcinam ochoczo o każdej porze roku i szczerze powiem, że nie rozumiem tych wszystkich ludzi, którzy na słowo "śledź" kręcą nosem i się krzywią. Jako, że korzenie moje sięgają Pomorza stąd może bierze się moje zamiłowanie do ryb wszelakich aczkolwiek paradoksalnie dopiero gdy przeprowadziłam się na południe rozsmakowałam się w nich na dobre ;)



Składniki:
5 płatów śledziowych a'la matjas
5 dużych ogórków konserwowych
1 strąk czerwonej papryki konserwowej
1 duża lub 2 małe ceblule
10 grzybków marynowanych
2łyżeczki ketchupu
2łyżeczki gęstego majonezu
1 łyżeczka musztardy
3 łyżeczki posiekanej pietruszki (może być mrożona)
słodka papryka, pieprz

Płaty śledziowe wymoczyć w wodzie, w zależności od tego jak są słone (ok.2 godz.)
Wymoczone śledzie pokroić w drobniutką kostkę.
Cebulę, paprykę, korniszony i grzybki posiekać na drobno, dodać do pokrojonych śledzi.
Całość doprawić ketchupem, majonezem i musztardą.
Dodajemy pietruszkę i przyprawy.
Schładzamy, podajemy w małych porcjach udekorowane wg uznania. Wigilia 2013

środa, 18 grudnia 2013

Ciasteczka kisielki - najprosztsze ciasteczka na święta

Ten przepis to kolejna spuścizna przyjaźni z portalem Wielkie Żarcie :) Ciasteczka są wspaniałe, kruche, lekko kwaskowate i to chyba właśnie jest w nich takie fajne, że w smaku różnią się od tych wszystkich maślanych, czekoladowych i korzennych, których cała masa jest już nam znana. Do tego robi się je naprawdę szybko. W pierwotnej wersji autorka formowała wałeczki, ja idę na łatwiznę i po prostu albo robię je w kształcie zbliżonym do kopytek albo wykrajam różne świąteczne kształty foremkami. Pyszne są! Tyle w tym temacie! :)


Składniki:

25dkg masła
2-2,5 szkl. mąki
2 kisiele, np czerwone lub innego koloru
10dkg cukru pudru
1-2łyżki kwaśnej śmietany

Wszystkie składniki zagnieść, śmietanę dodawać stopniowo, aby nadać ciastu elastyczną konsystencję.
Z ciasta formować wałeczki lub rozwałkować i wycinać foremką ulubione kształty.
Piec w 180stopniach do momentu aż ciasteczka będą lekko złote (trzeba na oko innego sposobu nie ma)
Upieczone ciasteczka dekorować rozpuszczoną czekoladą.

Pysznie polecam! :)
Wigilia 2013

wtorek, 17 grudnia 2013

Śledzie łowickie - najpyszniejsze wśród śledzi!

Wiem, że nie wszędzie ale w moim domu śledzie trzymają się mocno jeśli chodzi o wigilijne menu (może dlatego, że morze blisko? ;) ) Moje ulubione to właśnie te, którymi się teraz z wami dzielę. Są pyszne!!
Przepis znalazłam na Wielkim Żarciu skąd czerpię inspiracje niezmiennie jeszcze od czasów LO. Dlaczego po łowicku? Nie mam bladego pojęcia, ot autorka pewnie sobie wymyśliła i tak się przyjęło. A może rzeczywiście w Łowiczu tak się robi śledzie?? Nieważne, nie ma co nad nazwą się rozwlekać, bo tak czy siak smak tych śledzi jest obłędny!! Smakują nawet tym, co śledzi nie lubią, słowo! Smak ich jest delikatny, a w towarzystwie warzyw i majonezu smakują po prostu obłędnie i wiem co mówię, bo odkąd zrobiłam je w domu po raz pierwszy od razu stały się hitem i są najchętniej przyrządzanymi śledziami w mojej kuchni.


Składniki:

0,5 kg śledzi ( wymoczonych w przegotowanej, zimnej wodzie, by były lekko słone )
2 lub 3 cebule
4 lub 5 marchewek
5 lub 6 ogórków konserwowych
puszka kukurydzy lub groszku zielonego
majonez
100 ml śmietany lub jogurtu (ja daję jogurt)

ZALEWA OCTOWA DO ŚLEDZI:
2 szklanki wody
1 szklanka octu jabłkowego
6 ziaren ziela angielskiego
3-4 liście laurowe
2 łyżki cukru

Wodę z octem,zielem angielskim i liśćmi laurowymi zagotować.Na koniec dodać cukier i całość ostudzić. Śledzie pokroić w ukośnie w 2-3cm kawałki, cebulę w kostkę i zalać wystudzoną zalewą. Odstawić na noc do lodówki.
Gdyby zalewa wydawała się komuś zbyt kwaśna to można dodać więcej cukru.

Na drugi dzień po odsączeniu z zalewy połączyć składniki z ugotowaną i pokrojoną w półplasterki marchewką i ogórkiem konserwowym, kukurydzą, majonezem, śmietaną i doprawiamy pieprzem.

Pyszne, w sam raz na wigilijne menu :)

sobota, 14 grudnia 2013

Najszybsze 15minutowe pierniczki dla spóźnialskich!

Proszę bardzo raz, dwa, trzy tadam! Obiecany przepis na "piorunowe" pierniczki! :))
Te pierniczki to wg mnie hit tegorocznych przepisów świątecznych. Znalazłam go  tutaj. Te pierniczkowe maleństwa są wspaniale miękkie i wręcz rozpływają się w ustach. Jednak obok smaku mają taką zaletę, której niestety brakuje innym, robi się je "piorunem"!! Jak się sprężymy to po 15 minutach możemy je podziwiać w piekarniku i być dumnym z siebie, że ot co to dla mnie upiec pierniki na święta! :) Polecam po stokroć!

Składniki:

1szkl. cukru
1 jajko
1 łyżka kako
2 łyżki przyprawy do piernika (polecam dać jeszcze pół nadliczbowej, bo moje mogły bardziej pachnieć przyprawami)
2 szkl. mąki
150g śmietany 18% (miałam 12%, przetestowałam, też się nada ;) )
1/2 łyżeczki sody
skórka z 1 cytryny
skórka z 1/2 pomarańczy (ja się zapędziłam starłam z całej i były pyszne)

lukier:
3 łyżki soku z cytryny
cukier puder (nie znam proporcji daję zawsze na oko)

Do miski wlać śmietanę, dodać cukier, sodę i jajko. Zmiksować na jednolitą masę. Dodać skórki starte z cytryny i pomarańczy. Wsypać kakao, przyprawę do pierników oraz mąkę. Wszystko razem ponownie zmiksować na jednolitą masę. Ciasto wyjdzie klejące.
Dłonie zmoczyć w zimnej wodzie, formować kulki wielkości orzecha włoskiego, układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w nagrzanym do 200stopni piekarniku ok.15min. (ja tam nigdy nie ufam podanym liczbom, więc piekłam na oko)

Z soku i cukru przygotować lukier, polukrować jeszcze ciepłe pierniczki.

Dla zrównoważenia wszechogarniającej każdy blog przedświątecznej słodyczy następne na tapetę pójdą poczciwe śledziki hihi ;)



czwartek, 12 grudnia 2013

Kasza jęczmienna a'la risotto PYCHA!

Kasza jęczmienna to jest to, co moje kubki smakowe lubią bardzo! Mimo wszystko jeszcze do niedawna jadałam ją tylko w wersji z sosem (pysznej zresztą). Przepis powstał z potrzeby nakarmienia wygłodniałej Agi po całym dniu na uczelni. Kasza w tym wydaniu spokojnie może posłużyć jako samodzielne danie, gwarantuję, że zaskoczy niejedną wygłodniałą paszczę! ;)



Składniki (na 2 małe porcje lub jedną dużą dla "chłopa")

1 woreczek kaszy jęczmiennej
2-3 plasterki wędzonej szynki
50g serka topionego z szynką (czyli, że 1/2, bo taka standardowa kosteczka ma właśnie 100g)
1/2 pęczka pietruszki
300ml bulionu warzywnego
2 łyżki masła

Masło rozgrzać na patelni, wsypać kaszę, wymieszać tak aby całość połączyła się z tłuszczem.
Dodać szynkę pokrojoną w małe kawałki, zalać bulionem, wymieszać.
Gotować na małym ogniu do czasu aż kasza wchłonie cały płyn.
Serek topiony rozrobić w 1/4szkl. wody, wlać do kaszy.
Na koniec dodać posiekaną natkę, wymieszać.
Jeść od razu po przyrządzeniu.

środa, 11 grudnia 2013

Maślane ciasteczka z kremem pomarańczowo-czekoladowym

Przepis na te pyszne ciasteczka mam ze śląska (jak zresztą nie jeden na tym blogu). Ciacha wychodzą wspaniałe, rozpływają się w ustach, są delikatne i tak kruche, że bardziej kruchych nie znam. Do tego są banalnie proste, tak bardzo, że jeszcze w czasach LO dwóch moich kolegów pokusiło się o ich pieczenie i tym samym na mikołajki zaskarbili sobie uznanie wśród całej płci pięknej ich 3d ;) Polecam wszystkim amatorom małych słodkości! Wersja, którą tutaj podaję to wersja sklejana, ciasteczka solo smakuję równie pysznie!

Składniki:
30 dag mąki
20 dag masła
10 dag cukru pudru
3 żółtka (ugotowane)
1 płaska łyżeczka proszku do piecz.

1 krem czekoladowy
skórka otarta z 1 pomarańczy
1 łyżeczka olejku pomarańczowego

Wszystkie składniki zagnieść.
Rozwałkować, powycinać foremką lub po prostu literatką/kieliszkiem.Piec w 180st. na papierze, czas pieczenia zależy od grubości ciasteczek,jednak trzeba ich pilnować, żeby się nie spaliły, bo pieką się naprawdę ekspresowo.
Krem utrzeć ze skórką i olejkiem.
Ostudzone ciasteczka przekładać kremem, delikatnie docisnąć.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Karkówka w sosie musztardowo-ketchupowym

Dzisiaj coś dla żądnych porządnego kawałka mięcha! Przepis na tą karkówkę sięga czasów mojego wczesnego studiowania w Grodzie Gryfa ;) robiłam ją wtedy dość często chyba dlatego, że nie wymagała zbyt wiele uwagi a do tego była pyszna. Mięsko przygotowane w ten sposób jest kruche, mięciutkie, po prostu przepyszne! Polecam wszystkim mięsożercom! Smakuje wspaniale i posili nawet największego głodomora! Z racji zbliżających się świąt bez problemu może posłużyć za danie główne na świątecznym obiedzie :)


Składniki:

0,5kg karkówki
4 ząbki czosnku
majeranek
słodka papryka
sól
pieprz
musztarda
ketchup
2 cebule

Karkówkę pokroić na 1,5cm plastry, rozbić.
Karkowe kotlety natrzeć solą, ziołami, papryką i pieprzem oraz przeciśniętym przez praskę czosnkiem, na wierzch mięsa położyć pokrojoną w krążki cebulę.
Zostawić na noc w lodówce.
Na drugi dzień smarować kotlety z obu stron musztardą i ketchupem,  układać w naczyniu żaroodpornym na wierzch każdej warstwy ułożyć tę samą cebulę która została z nocnego peklowania.
zapiekać pod przykryciem ok. 40-50min. w piekarniku nagrzanym do 200st.

piątek, 6 grudnia 2013

Piernikowy deser na Mikołajki

Doczekaliśmy się! Wraz z 6. grudnia, orkanem Ksawerym i śniegiem nadeszły Mikołajki! :) Przyznajcie się kto dostał rózgę? Ja na swój prezent od mojego osobistego Mikołaja cierpliwie czekam i mam cichą nadzieję, że będzie to coś co wniesie powiew świeżości do moich kuchennych zasobów. A, że jestem osobą, która cieszy się z drobiazgów nie trudno jest trafić dla mnie z prezentem (no chyba, że jest to tzw. zbieracz kurzu, których osobiście nie znoszę i sama również nie prezentuję) Deser powstał z potrzeby ugoszczenia pewnych bardzo sympatycznych Mikołajek a inspirację czerpałam od mojego cukierniczego guru (tak tak Sis o Tobie mowa ;) ). Idealnie wpasował się w atmosferę pierników, grzańca i płynącego z głośników 'Santa claus is coming...' Przepis polecam wszystkim łasuchom, bo jest naprawdę pyszny!



Składniki:
1 opakowanie pierniczków glazurowanych
1/2 słoika dżemu wiśniowego
1 tabliczka gorzkiej czekolady
1/4 szkl. mleka
1 budyń waniliowy ugotowany wg przepisu na opakowaniu lub serek homogenizowany waniliowy

Dżem rozpuścić w garnuszku.
W rondelku rozpuścić czekoladę z 1/4 szkl. mleka
Na dno szklanki rozkruszyć jednego piernika.
Na pierniki dać łyżkę dżemu.
Znów pokruszyć piernika.
Na piernika wyłożyć łyżkę budyniu.
Na budyń znów piernik.
Łyżka czekolady.
Pokruszyć piernik.
Przykryć łyżką budyniu.
Udekorować wg własnej fantazji (moja jak widać jest dość uboga ;) )
Schłodzić godzinę w lodówce.

Ps. Ja jako szczęśliwa posiadaczka Siostry za zachodnią granicą, miałam sos waniliowy firmy oetker, który przygotowuje się na mleku i ma przyjemniejszą konsystencję niż budyń aczkolwiek na polskie realia musiałam znaleźć jakiś miły i zbliżony zamiennik :)

Pysznych Mikołajek Wam życzę! :)






środa, 4 grudnia 2013

Pyszna i szybka sałatka z tuńczykiem na obiad "1/4"

Gdy gotuję coś treściwego zwykle robię to dla kogoś, bo przecież nie będę robić solidnej strawy dla jednej osoby, bo nawet najpyszniejsza po jedzeniu jej trzeci dzień z rzędu może stać się tą znienawidzoną! ;) No to dlatego też mojego kucharzenie dla mnie samej opiera się raczej na zieleninie lub odgrzewaniu tego co zostało po kucharzeniu poprzedniego dnia dla większej gromadki. Sałatka, którą tutaj dzisiaj przedstawiam to jedna z wielu alternatyw gdy w brzuchu burczy a chęci lub też motywacji na stanie przy garach brak ;) Jest pyszna, sycąca i nieskomplikowana czyli: IDEALNA, a swoją nazwę nosi... po zapoznaniu się z listą składników każdy będzie wiedział dlaczego ;)

Składniki  (porcja dla jednej osoby):

1/4 opakowania miksu sałat
1/4 puszki tuńczyka w kawałkach w sosie własnym
1 jajko ugotowane na twardo
1/4 małej czerwonej cebuli
1/4 zielonego ogórka (ze skórką)

Miks sałat wyłożyć na talerz. Na sałatkę posypać zielonego ogórka pokrojonego w półplasterki oraz czerwoną cebulę pokrojoną w piórka. Na warzywa wyłożyć tuńczyka i jajko pokrojone w ósemkę.
Wszystko polać sosem vinegret.
Zajadać z ulubionym pieczywem lub solo :)

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Makaronowa zapiekanka z warzywami na patelnię.

Mój M. uwielbia makaron, w szczególności zapiekanki z tego też powodu ciągle szukam w tym kierunku nowych inspiracji. Jednym z trafionych w kubki smakowe niejednego zjadacza makaronu (nie tylko mojego M.) przepisem jest zapiekanka wymyślona przez moją ciocię Mary (tak to ta sama co w przypadku sałatki ziemniaczanej ;) ). Zapiekanka jest pyszna, treściwa i zaskakująco inna od tych wszystkich z pomidorowymi sosami :) Naprawdę warto ją wypróbować, bo jest pyszna i jak to zapiekanki mają w zwyczaju robi się ją szybko i bezboleśnie.


Składniki:

1 opakowanie (500g) makaronu MALMA(fajnie wygląda kolorowy, mimo to zwykły też się nada)
40dag kiełbasy
1 duża cebula
1 opakowanie warzyw na patelnię

Sos:
2 łyżki masła
2łyżki mąki
1 szklanka mleka
sól, biały pieprz i gałka muszkatałowa do smaku

Masło rozpuścić w rondelku, dodać mąkę, zrobić zasmażkę (ale tylko taka aby mąka się błyszczała), stopniowo wlewać mleko stale mieszając, gdy sos uzyska pożądaną gęstość (gęstej śmietany) doprawić go solą, pieprzem i gałką muszkatałową.

Cebulę pokroić w piórka, kiełbasę w kostkę, wszystko razem przysmażyć na złocisto.
Makaron ugotować wg przepisu na opakowaniu.
Naczynie żaroodporne wysmarować masłem.
Wyłożyć 1/3 makaronu. Na makaron ułożyć 1/2 kiełbasy.
Na kiełbasę kolejną 1/3 makaronu. Na makaron warzywa na patelnię (zamrożone) posypać przyprawą, którą dodają do warzyw, polać 1/3 sosu.
Przykryć pozostałym makaronem, wyłożyć drugą połową kiełbasy, polać sosem.
Wstawić do piekarnika, piec w 180stopniach aż do zarumienienia.

Ps. Na zdjęciu jest wersja z kurczakiem, bo takowy zalegał mi w lodówce i mówił: "mnie też zjedz" ;)