Piernikowe muffinki. |
Dzisiaj przepis na piernikowe muffiny (klik), które są obłędnie pyszne i obłędnie proste do wykonania dlatego też nawet ci, którzy dopiero teraz obudzili się, że przydało by się coś upiec z okazji świąt maja szansę zabłysnąć wśród bliskich :))
Składniki:
1,5 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mąki pszennej razowej (ja dałam 2,5 szkl. zwykłej pszennej)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
pół szklanki ciemnego brązowego cukru (zastąpiłam białym)
1 łyżka przyprawy korzennej do piernika
szczypta soli
50 ml oleju
pół szklanki maślanki
pół szklanki mleka
pół szklanki miodu
1 jajko
100 g posiekanej gorzkiej lub mlecznej czekolady
1 średniej wielkości jabłko (starte na tarce o dużych oczkach)
Wykonanie:
W
średniej wielkości naczyniu wymieszać składniki suche: mąkę pszenną,
mąkę razową, cukier, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, sól,
przyprawę korzenną. W drugim naczyniu wymieszać składniki mokre:
roztrzepane jajko, olej, maślankę, mleko, miód. Zawartość obu naczyń
połączyć, wymieszać z grubsza, dodając na koniec posiekaną czekoladę i
starte jabłko.
Blachę
do muffinek wyłożyć papilotkami. Ciasto wyłożyć do 3/4 wysokości każdej
foremki. Piec około 25 minut w temperaturze 190ºC. Poczekać chwilę
zanim przestygną, potem wyciągać z formy. Studzić na kratce. Polać polewą czekoladową, udekorować.
A teraz czas na życzenia :))
Wszystkim zaglądającym na mój blog życzę pachnących świerkiem, makowcem i sernikiem Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w radości i miłości. Aby ten wspaniały świąteczny czas napełnił Was wiarą w siebie i drugiego człowieka.
Wesołych Świąt Kochani!!
Wesołych Świąt Kochani!!
Jeszcze się załapałam! (bo dzisiaj Szczepana :-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
P.S. Czyż święta na Pogórzu nie są najlepsiejsze? Ja mieszkam koło Krosna, a Ty gdzie na tym Podkarpaciu?
Nie wiem czy święta na Pogórzu są najlepsiejsze, bo ja swoje spędzam na Pomorzu ;)) za to noc sylwestrowa to już szaleństwo na Podkarpaciu. Mieszkam w Rzeszowie chociaż więcej czasu spędzam jednak w okolicach Leżajska :)
UsuńPozdrawiam ciepło z Pomorza Zachodniego
Mój pierwszy małżonek był z okolic Leżajska, dokładnie z Nowej Sarzyny (dobre geny, hłe, hłe...)
OdpowiedzUsuńCosik Cię przyblokowało z gotowaniem, ja czekam :-)
No proszę jaki ten świat mały ;)
OdpowiedzUsuńMój wybranek serca do Nowej Sarzyny ma aż 6 km ;))
Gotowanie ruszy, na razie sesja skutecznie przyblokowała mi kuchnię ;)
pozdrawiam