Ot mnie naszło na kulki mocy, pewnie to przez to, że mam w szafce kilo kaszy gryczanej a niestety akurat w tej kwestii jestem laikiem i jedyne co z niej umiem zrobić to... ugotować do sosu :)) a że sosik najbardziej lubię z gulaszem, który dla jednej osoby raczej nie opłaca się gotować, bo jadłabym go cały tydzień toteż padło na kuleczki :)) nazwa wzięła się z zapożyczenia od mojego M., który podobne mięsiwo wcinał na obczyźnie, chociaż pewnie ze zwiększoną ilością ulepszaczy i konserwantów ;)
Składniki: (na 18 kulek w sam raz na dwa dni obiadowania dla 1 studentki lub 1 dzień obiadowania dla studenta)
25dag mięsa mielonego (ja używam z łopatki)
1 ząbek czosnku
1/2 łyżeczki przyprawy do mięsa mielonego
1/2 łyżeczki majeranku
1/2 łyżeczki musztardy
ciut pieprzu i ciut soli :)
mąka do obtoczenia
olej do obsmażenia
Mięso wyrabiamy z przyprawami i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Doprawiamy solą i pieprzem jak zajdzie taka potrzeba, kulamy klopsiki wielkości orzecha włoskiego. Obtaczamy w mące, smażymy na złocisto na niewielkiej ilości oleju. Odsączamy na ręczniku papierowym.
Ja do swoich kulek mocy robię zawsze sos (niezbyt ambitny bo torebkowy toteż nie podaję na niego przepisu ;P) jedyne czym go ulepszam to jogurt grecki (zamiast śmietany) i posiekany koperek, czasami cytryna do smaku. No a jak sos to i wcześniej już wspomniana kasza gryczana :)
Smacznego
Kuleczki są baaardzo apetyczne, a z kaszą jeszcze lepsze. Z czasem, gdy będziesz miała swój dom i swoją kuchnię, to sobie porobisz buliony na bazy do sosów i szybciutko zrobisz domowy sos. A może nawet, gdy Mąż Ci dziecko zabawi, znajdziesz czas na pierogi z kaszą? Bo wcale się nie dziwię, że się na nie nie porwałaś, są dość pracochłonne :-(
OdpowiedzUsuńCaUski!