odpowiedzią przyszła mi Paulina Stępień w swojej książce Mała Wielka Uczta, którą niejednokrotnie Wam tu przedstawiałam. Był słoneczny leniwy piątek gdy postanowiłam się nieco rozpieścić i zrobić sobie na śniadanie pyszny omlet szkopuł tkwił w tym, że nie miałam na niego dobrego pomysłu, na szczęście przypomniało mi się, że ciekawie brzmiący przepis znalazłam w książce Mała Wielka uczta. Wiele się nie zastanawiając postanowiłam przepis z kartki papieru urzeczywistnić w zaciszu swojej kuchni. Omlet wyszedł obłędny i wg mnie to najlepszy omlet jaki do tej pory jadłam. Co prawda do najlżejszych i dietetycznych dań nie należy ale czy nie każdemu należy się odrobina szaleństwa i rozpieszczenia? ;) Jeśli chcecie przepysznie rozpocząć swój dzień koniecznie zróbcie ten omlet!
Składniki: (na 1 omlet)
2 jajka
4 łyżki mąki pszennej
3/4 szklanki mleka
3-4 łyżeczki cukru
1 łyżka masła
Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę.
Do żółtek dodać cukier i ubić puszysty i jasny kogel mogel.
Do białek ostrożnie dodać kogel mogel, przesianą mąkę, mleko i delikatnie wymieszać.
Na patelni rozgrzać masło, wylać ciasto, smażyć na średnim ogniu do momentu aż boki będą ścięte i złotobrązowe.
Ostrożnie przerzucić na drugą stronę, smażyć do momentu aż będzie ładnie zezłocony (trzeba kontrolować podczas smażenia).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz