Składniki: na porcję dla jednej osoby (studenta, singla - modne słowo, tudzież innych samotnych)
2-3 ziemniaki (ugotowane)
6 plasterków zywieckiej (ja użyłam akurat żywieckiej bo mi zalegała od ponad tygodnia w lodówce, można użyć innej kiełbsy, odradzałabym użycie szynki, w której wiadomo, że jest więcej wody niż mięsa a przy tym smak jakiś taki niewyraźny)
mały kawałek czerwonej papryki
1/2 pęczek dymki
1 ząbek czosnku
jajko
sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Kiełbasę i paprykę pokroić w małe kawałeczki, podsmażyć na łyżce oleju. Dodać szczypiorek (dymkę) podsmażyć jeszcze przez chwilę. Ziemniaki pokroić w plasterki, wrzucić do smażącej się kiełbasy. Wcisnąć ząbek czosnku, doprawić solą i pieprzem.
Smażące się ziemniaki przesunąć na bok patelni, w wolne miejsce wbić jajko, posolić usmażyć tak jak się lubi (ja preferuję mięciutkie, pływające w środku).
Gotowe!
Zajadać z surówką, ogórkiem kiszonym lub czym kto lubi :)
pozdrawiam prawie wiosennie (gdyby nie ten wiatr urywający głowę było by, że pozdrawiam iście wiosennie!!)
Ajajaj... Wygląda pysznie :) ziemniaki - niby nic, ale jednak czasem ma się na nie niebywałą ochotę :) u mnie w domu mama codziennie gotowała ziemniaki do obiadu, bo gdy nie było ziemniaków to tata i bracia marudzili, że są głodni nawet po obiedzie :P dlatego ziemniaki wydają się być pospolite, ale dzięki takim przepisom jak ten nabierają innego wymiaru :P
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozrawiam!
Takie jedzonko to klasyka, u nas obleci nawet bez smakowitej kiełbaski. I do tego jeszcze kefir!
OdpowiedzUsuńSuper !Jutro robię ! :)
OdpowiedzUsuńProste jedzenie, a jakie smaczne :)
OdpowiedzUsuńZiemniaki z jajkiem sadzonym zawsze i wszędzie :)