czwartek, 5 lipca 2018

Najbardziej leniwe z leniwych

Dzisiaj przepis na najleniwsze z leniwych :) Wiadomo, że ile kucharzy tyle przepisów na leniwe u mnie w domu nie były to zbyt popularne kluski ze względu na połączenie sera i ziemniaków niemniej jednak w moim osobistej nowej rodzinie taka wersja leniwych ma branie u wszystkich :) 
Ta wersja ze względu na brak ziemniaków wydała mi się kusząca zwłaszcza, że w domu mam teraz kluksową latorośl stąd gdy zobaczyłam przepis na leniwe u Alanatkowe BLW postanowiłam nie zwlekać i jeszcze tego samego dnia wzięłam się do pracy jedyne zmiany, które poczyniłam to dodanie wanilii oraz podzielenie składników przez pół - wychodzą wtedy dwie całkiem spore porcje dla głodnej dziatwy :) Trzyskładnikowe leniwe to zbawienie dla wszystkich głodnych kluskowych smaków, którzy nie mają całego dnia na stanie w kuchni i robienie klusek :) To również świetny patent dla wszystkich matek, które cierpią na brak pomysłów na obiad na tzw. 'szybko' gdy dziecię woła mama AM teraz, już, natychmiast! :)

Składniki:
1/2 szklanki kaszy manny
250g białego sera (najlepiej zmielonego - wtedy możemy pominąć kwestię problematycznych grudek, które niektórym dzieciom z pewnością zrujnują jedzenie ;) )
1 duże jajko
ziarenka z 1 laski wanilii (można pominąć)
mąka ziemniaczana do podsypania

Wszystkie składniki zagnieść. Odstawić do lodówki na 15minut.
Po tym czas rwać porcję ciasta, rolować na stolnicy podsypując lekko mąką ziemniaczaną.
Wrzucać na posolony wrzątek. Gotować na małym ogniu do wypłynięcie.
Podawać z roztopionym masłem, bułką tartą, sosem owocowym lub czym tam nam fantazja przyniesie do głowy :)

wtorek, 3 lipca 2018

Wegańskie brownie na mleku słonecznikowym

Dzisiaj będzie o blogu, który bogactwem swoich
zdrowych przepisów aż kipi, uwielbiam czytać wpisy fasolki i czerpać z nich inspiracje do swojej kuchni. W zakładce na telefonie przepisy do wypróbowania połowę pozycji stanowią przepisy właśnie od Swojsko z Fasolką :) Któregoś dnia za punkt honoru postawiłam sobie zrobienie wegańskiego ciacha zwłaszcza, że w lodówce miałam nadwyżkę tytułowego mleka słonecznikowego. Brownie z tego przepisu jest zwarte, ciężkie i w zasadzie mimo, że wegańskie i dalekie od moich smaków to na swój sposób intrygująco dobre! Stąd podaję Wam ten przepis abyście sami wyrobili sobie na jego temat zdanie :) 

Składniki:
3 szklanki mleka słonecznikowego
3 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
1 szklanka daktyli
1 szklanka namoczonego słonecznika
5 łyżek cykoriady w płynie (odsyłam do autorki w komentarzach jest podany zatępnik)
3 łyżki siemienia lnianego
8 łyżek karobu
2 łyżki mąki gryczanej
2 łyżki mąki z ciecierzycy
2 łyżki inuliny
mąka kokosowa oraz olej kokosowy do wysypania formy
dodatkowo dałabym 2-3 łyżki miodu dla tych co lubię wyrazistą słodycz (ew. inne zdrowsze słodzidło)

Siemię lniane zmielić na proszek. Daktyle zalać gorącą wodą i moczyć przez 15minut. (następnie odsączyć).
Wszystkie składniki poza inuliną i mąkami zmiksować na gładką masę.
Dodać mąki oraz inulinę i energicznie wymieszać trzepaczką.
Przelać do tortownicy 24cm wysmarowanej olejem kokosowym oraz mąką kokosową.
Piec 1 godzinę w 180stopniach.

Karmel:
1 szklanka daktyli namoczonch w gorącej wodzie
1/2 szklanki moreli
3-4 łyżki masła orzechowego 

Wszystko zmiksować na gładki krem, gdy będzie zbyt gęsty dodać nieco gorącej wody.
Gotowym karmelem posmarować przestudzone brownie. Wstawić do lodówki najlepiej na noc.

Źródło przepisu: http://swojskozfasolka.blogspot.com/2016/07/brownie-mleku-sonecznikowym.html



Printfriendly