To ciacho upiekłam rzutem na taśmę do weekendowej kawki przed tym jak moje kulinarne życie zeszło nieco na dalszy plan... :) Pewnej miłej soboty wpadłam na pomysł upieczenia biszkoptu z owocami z tego przepisu klik niemniej jednak miałam pewien niedosyt, że niedziela za pasem a ciacho takie zwyczajne dlatego postanowiłam pokombinować i zrobić przepis fusion, placek biszkoptowy mojej mamy o lekko zmienionych proporcjach i krem z budyniowca babci Niny. Pomysł okazał się świetny! Przepyszny, wilgotny i owocowy biszkopt z kremem budyniowym stanowią połączenie idealne. Ciacho eleganckie, letnie, spokojnie można je zrobić na imprezę i żadna gospodyni się nim nie powstydzi ;) U mnie w wersji z truskawkami ale spokojnie można je zrobić w wersji z brzoskwiniami, śliwkami, wiśniami lub jagodami owoce można dobrać dowolne w zależności od sezonu.
Składniki: (na blaszkę 24x30cm)
Ciasto:
6 jajek
3 szklanki mąki
1,5szklanki cukru
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki olejku cytrynowego
1/3 szklanki oleju
30-40dag odszypułkowanych truskawek
Krem:
2 budynie waniliowe
3 szklanki mleka
4 łyżki cukru
1 kostka masła lub margaryny
Jajka ubić z cukrem i cukrem wanilinowym na puszystą masę.
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia. Łyżka po łyżce stale miksując dodawać do masy jajecznej.
Dobrze połączyć, na koniec cienką stróżką wlać olej i olejek. Zmiksować.
Na blaszce wyłożonej papierem wyłożyć osuszone truskawki, zalać ciastem.
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piec około 45-55minut do tzw. suchego patyczka.
Wystudzić.
Przygotować krem:
2 szklanki mleka zagotować z cukrem. W 1 szklance rozrobić proszek budyniowy. Wlać do gotującego się mleka, zagotować gęsty budyń. Wystudzić. Masło utrzeć na puch łyżka po łyżce dodawać budyń, utrzeć na puszystą masę.
Ciasto przekroić wzdłuż. Część z owcami ułożyć na spodzie tak aby warstwa owoców była na górze, na to posmarować krem i przykryć drugim plackiem. Całość posypać cukrem pudrem i dobrze schłodzić.
Aguniu, to znaczy, że twoje Maleństwo już się urodziło??
OdpowiedzUsuńTak :) Franciszek jest już z nami od dwóch tygodni! :) Pozdrawiamy i ściskamy blogową babunię! :*
UsuńTo cudownie! I jeszcze ma takie słodkie imię, św. Franciszek to najmilszy ze świętych i będzie się nim opiekował!
OdpowiedzUsuńTo ja, babcia Marzynia, tylko nie zauważyłam, że Martik był zalogowany :-)
UsuńHihi domyśliłam się :)
UsuńPozdrawiamy i ściskamy :*