Składniki:
1 łyżeczka soli
4 ząbki czosnku
3 łyżki sosu worcestershire
1 łyżka octu winnego
1 łyżka musztardy stołowej
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
1/3 łyżeczki pieprzu cayenne
4 łyżki oleju
3 łyżki wody
1 łyżeczka majeranku
1/2 łyżeczki cukru
Posiekany czosnek rozetrzeć z solą, ziołami i pozostałymi przyprawami. Dodać wodę, sos, musztardę, ocet. Dokładnie wymieszać, dodać olej, ponownie wymieszać. Pokrojone w cienkie kotlety, wcześniej rozbite tłuczkiem smarować marynatą, przełożyć do szczelnie zamykanego pudełka, Odstawić do lodówki na dwa dni.
Nie znam tej marynaty, ale jak to wstawia Mamarzyni córcia, to jestem pewna na 100 %, że jest bardzo dobra. Zapisuję i w najbliższym czasie pozwolę sobie skorzystać z przepisu. Dam znać jak smakowało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Danusiu, jak już Tyś Agunię pochwaliła, to jestem spokojna o jej kulinarną przyszłość!
UsuńAha, ha, ha - dobre.
UsuńZ niecierpliwością czekam na raport w sprawie doznań smakowych po przyrządzeniu marynaty :)
UsuńOsz kurde! SOS ŁURCZE... WORCZE... SZAJER! (nawet hobbity wymiękają!) Jestem przekonana, że pyszny! Dla mnie też grill to mięsiwo, bo kiełbasę to my se pieczemy co tydzień na ognisku w paryi!
OdpowiedzUsuńGrill bez mięsa to nie grill :) My nawet na poczatku marca już grillujemy i za pierwszym razem goście byli w wielkim szoku, że i w marcu grillować idzie (czasem jeszcze śnieg leży). A przecież sezon na grilla jest zawsze dobry, nawet zimą :D
OdpowiedzUsuńWy to jesteście esktremalnymi grillowiczami :)) ale to dobrze, bo nigdzie tak dobrze się nie poje jak u Was na grillu :))
UsuńWszystkie składniki marynaty uwielbiam, a połączenie wydaje sie być genialne.
OdpowiedzUsuń