Tuńczyk, to po szpinaku moja druga miłość :) Przepis na ten sos znam od LO i od LO kiedy czas mnie nagli a głód nie daje spokoju gotuję właśnie makaron z tuńczykiem. No i właśnie jak to przy sesji czas nagli każdego studenta mnie niestety ta reguła nie omija więc postanowiłam po raz kolejny postawić na pożywny i szybki obiad w tzw. "kwadrans" a może nawet nie tzw.?? :))
Składniki:
Makaron (tyle ile komu potrzeba)
1 puszka tuńczyka w oleju (przetestowałam wersje "light" z tuńczykiem w sosie własnym i mówię to nie to smak już całkiem inny)
1 puszka lub karton pomidorów w puszce lub przecieru pomidorowego
1 średnia cebula
cukier, sól, pieprz i inne przyprawy wg uznania do smaku
Wstawić wodę na makaron i w międzyczasie pokroić cebulę w drobną kostkę. Zeszklić na odrobinie oleju (dosłownie odrobinie, bo potem tuńczyk też ma olej i będzie za tłusto). Do zeszklonej cebuli dodać odcedzonego tuńczyka (ja zawsze odlewam trochę oleju ale bez przesady żeby do suchości o co to nie, nie po to tuńczyk w oleju żeby się go całkowicie pozbywać, ot po prostu nadmiar z wierzchu - myślę, że wyraziłam się jasno w kwestii oleju dlatego też teraz dalsza część przepisu) jak już tuńczyk z cebulą skwierczą na patelni a makaron bulgocze w garnku dodać pomidory i gotować na wolnym ogniu aż do momentu odparowania wody i samoistnego zagęszczenia się sosu. Doprawić do smaku. Gotowym sosem polać makaron ew. wrzucić makaron do sosu i wymieszać (obie wersje mają swój własny różniący się dość od siebie smak).
Ja jako fanka ogórków konserwowych zwanych również korniszonami (nie wiem czym się tak właściwie te dwie nazwy różnią, ja osobiście wyniosłam z domu tą pierwszą) wcinam ten makaron zawsze z ogóreczkiem ale to już taka moja fanaberia, do której nie wszyscy muszą się stosować ;)
Smacznie pozdrawiam!
Witam,
OdpowiedzUsuńchciałam skomentować rażący brak kompetencji w kwestii nazwania korniszonów konserwowanymi: TO NIE TO SAMO.
Pisze Pani, jakby była Pani z jakiegoś Pomorza!
Pozdrawiam,
wierna fanka bloga korniszonów z Podkarpacia
Judka uwielbiam Cię! :D <3
Usuńmam nadzieję, że mnie przy najbliższej okazji olśnisz, gdzie jest ta różnica :))
Kurde, laski, jestem z Podkarpacia, ale zaiste tyż nie wim...
UsuńWedług mojej wiedzy, korniszon to ogórek wcześniej ukiszony, poddany marynowaniu w zalewie octowej. Procesu kiszenia nie przechodzi ogórek konserwowy, który jest tylko marynowany i wekowany. Pozdrawiam.
Usuńjejku! dziękuję!! :) nareszcie moje wątpliwości zostały rozwiane! mało tego, moja wiedza kulinarna się poszerzyła i wskoczyła na kolejny level!! dziękuję po stokroć i oczywiście pozdrawiam gorąco! :)
UsuńPrzepraszam bardzo, ale czy bycie z Pomorza to jakaś obraza? Ja jakoś stąd jestem, a różnicę znam, więc może niech Pani @judyta harasik uważa na słowa. Pozdrawiam :)
Usuńspokojnie Pani Judyta ma wysublimowane poczucie humoru i nie ma co się unosić, bo to jest mimo wszystko najwierniejsza fanka Pomorza! :)
Usuńróżnica różnicą a koniec końców smak ten sam :)
Pomorze pozdrawia z Podkarpacia :D
a o przepisie ani słowa he he tylko się o kiszone i korniszone ogórki kłócą-DD.Muszę spróbować i tego, makaron z tuńczykiem zawsze robiłam z brokułami, solą czosnkową i z majonezem, a nigdy z pomidorami, zaraz wypróbuję-)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem się nie pomyliłaś z nazewnictwem bo ogórki korniszone i konserwowe to własnie jedno i to samo przynajmniej w rejonach mazowieckich i śląskich, to te z octu, KISZONE to zupełnie co innego, co leżą w beczkach i kiszą się jak kapusta, to jest najlepszy smak-)
OdpowiedzUsuńdokładnie,dla mnie to też to samo :) jestem ze ślaska i korniszony i konserwowe to jedne i te same ogórasy :)
Usuńa przepis rewelacja
pozdrawiam :)))
Właśnie zjadłem. Posypałem jeszcze natką pietruszki. Pyyyyycha!
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że przepis przypadł do gustu :)
Usuńpozdrawiam i zachęcam do wypróbowania innych przepisów :)
czy moge dodac sok pomidorowy zamiast przecieru?
OdpowiedzUsuń