Nadal bojkotuję świąteczną paplaninę wszechobecną w blogosferze i szczerze zachęcam wszystkich zdrowo myślących do tego samego stąd dzisiejszy przepis, pyszna i zdrowa surówka w sam raz na mądrzejsze myślenie! To mój number one wśród surówek ubóstwiam ją najbardziej i deklasuje wszystkie pozostałe przynajmniej o 5 punktów ;) Pewnie spora część z Was zna ją ale szczerze powiedziawszy nigdzie indziej się z nią nie spotkałam jak tylko w moim pomorskim domu.
Składniki:
5-6 dużych marchewek
1 duży por z obfitą białą częścią
2 łyżeczki tartego chrzanu
3 łyżki jogurtu greckiego (w wersji z dzieciństwa oczywiście śmietana)
2 łyżki majonezu
sól i pieprz, szczypta cukru do smaku
Marchew zetrzeć na grubych oczkach (dla tych co wolą bardziej przemielone warzywka polecam zetrzeć na drobnych), por oczyścić i pokroić w cieniutkie piórka, dodać do marchwi.
Do warzyw dodać majonez, jogurt, chrzan, pieprz i sól, wymieszać. Gdy surówka wyda się zbyt sucha dodać jeszcze jogurtu i ponownie doprawić.
No facht (jak powiedziałaby BB) - ja takiej nie jadłam. U nas popularna jest z jabłkiem, a ja jeszcze lubię z jajkiem na twardo startym do tego.
OdpowiedzUsuńhmm z jajkiem... kuchnia rodem z Pogórza nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać! ;)
UsuńZdecydowanie coś dla mnie :) Uwielbiam takie surówki!
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie - na pewno jutro zawita u nas na stole :)
OdpowiedzUsuńOstra ale smaczna i prosta. Zrobiłam ją dziś do gulaszu. Dzięki za pomysł :-)
OdpowiedzUsuń