Judytę i jej
wsparcie w moim kucharzeniu już znacie nie znacie jednak jej mamy
Marysi, którą za sprawą dzisiejszego przepisu chciałam Wam
przedstawić, jest to przesympatyczna kobietka, z pod jej ręki zajadałam już pyszną sałtkę z mozzarellą i suszonymi
pomidorami, spaghetti a ostatnio załapałam się na super pyszne
lecho, które zainspirowało mnie do zrobienia podobnego we własnym
domu. Po zrobieniu wywiadu z jej córką I przeczytaniu sekretnego
przepisu wzięłam się do pracy. Oczywiście wiadomo, że nie
byłabym sobą gdyby przepisu nie zmodyfikowała pod siebie mimo
wszystko obłędnie dobry smak został zachowany i sukces w pełni
osiągnięty, bo mój M. który lecho nie lubi stwierdził, że
bardzo mu smakuje och ach mlask mlask! :) Zupo-lecho-potrawka została
przeze mnie wzbogacona o soczewicę I włoszczyznę. Soczewica po to
aby nadgonić gęstość (pożałowałam kurczaka) a włoszczyzna,
żeby troszkę przypominało zupę. Reszta składników zachowana :)
Zupa jest do tego stopnia pyszna, że na samą myśli o niej mam
ślinotok! :))
Pozdrawiam Święte i jej wspaniałych mieszkańców! :)
Składniki:
1 podwójna pierś z
kurczaka (ja poskąpiłam dałam pojedynczą – nie warto!)
2l bulionu
warzywnego
½ opak. Mrożonej
włoszczyzny
1 szkl. Ketchupu
pikantnego
1 puszka pomidorów
krojonych
2 duże papryki
czerwone
500g pieczarek
1 szkl. Zielonej
soczewicy
2 łyżeczki papryki
słodkiej
1łyżeczka ostrej
papryki
sól, pieprz do
smaku
Bulion zagotować z
włoszczyzną. Pieczarki oczyścić, pokroić w plasterki i podsmażyć
na oleju. Cebulę pokroić w piórka podsmażyć na oleju. Kurczaka
pokroić w kostkę, oprószyć papryką słodką (1łyżeczka) I
podsmażyć, dodać do zupy. Pieczarki I cebulę dodać do bulionu.
Paprykę pokroić w niezbyt drobną kostkę, wrzucić do zupy. Dodać
pomidory, ketchup I soczewicę. Przyprawić przyrawami. Gotować na
małym ogniu do momentu aż soczewica będzie miękka. Podawać z
pieczywem :)
Polecam!
OdpowiedzUsuń