Dzisiaj przepis banalnie prosty ale za to tak pyszny, że nie mogłabym się nim z Wami nie podzielić! Te zapiekanki to smak dzieciństwa chyba każdej osoby, której dzieciństwo przypadało na przełom lat 80tych i 90tych! Aż sama się zastanawiam jak mogłam sama nie wpaść na odtworzenie tego przepisu! Zawsze kombinowałam z pieczarkami jak przysłowiowy koń pod górę z pustym wozem, a to je podsmażyłam a to dodałam czosnku a to na maśle udusiłam i tutaj tkwił błąd! Z pieczarkami aby smakowały tak jak w danych zapiekankach nie trzeba robić nic! Tą tajemną wiedzę sprzedał mi mój kolega z pracy Grzesiek (ten od sosu koperkowego i obiadów od teściowych i mam ;) ). Pewnego dnia przychodząc na śniadanie do naszej firmowej kuchni Grzesiek poczęstował mnie właśnie tymi zapiekankami, po
skosztowaniu zachwytom z mojej strony nie było końca i słusznie, bo takich pysznych zapiekanek to nie jadłam odkąd w Drawsku zlikwidowali budkę obok kawiarni Ptyś i PZU ;) (moi lokalni rodacy wiedzą, o którym miejscu piszę). Te zapiekanki to HIT!! Po prostu nie ma opcji, żeby komuś nie posmakowały za sprawą Grześkowych Zapiekanek gwarantuję Wam kulinarną podróż w czasie i rozkoszowanie się smakami dzieciństwa!
Składniki: (na ok.10kromek chleba - ja następną porcję zrobię na bagietce, tak żeby było w 100% oldschoolowo i smakowo jak w tej budce)
10 średnich/dużych pieczarek
1 mała cebulka
sól, pieprz do smaku
masło do posmarowania pieczywa
żółty ser do posypania
Pieczarki zetrzeć na tarce o grubych oczkach, cebulkę drobno posiekać wymieszać z pieczarkami, doprawić solą i pieprzem.
Pieczywo cienko posmarować masłem, nałożyć cienką warstwę pieczarek (jeśli mowa o chlebie, bo przy swoitej porcji chleb po prostu rozmaka, zaś jeśli mamy bułkę lub bagietkę farszu możemy położyć troszkę więcej.
Całość posypać startym żółtym serem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 10minut trzeba pilnować i doglądać żeby zapiekanki ślicznie się zrumienił a ser rozpuścił.
Widzisz, tyle kombinowania, a trza było zajrzeć do matuli :-D
OdpowiedzUsuńhttp://mamamarzynia.blogspot.com/2010/05/rok-1984-czyli-oldskulowe-zapiekanki.html
CaUski!
Bo te przepisy z PRL to jest coś czego się nie podrobi... Mówiąc po czesku- to se ne wrati.. Łza płynie sama
OdpowiedzUsuń